Szortownia
Subiektywnie
Biblioteka
– No szybciej, szybciej, dzieciaki, ruszajcie się – nauczyciel pokrzykiwał nerwowo. – Za dziesięć minut odjeżdżamy!
Nie lubiłem nauczyciela. Zawsze nas poganiał. Krzyczał też całkiem często.
– Która ci się podoba? – zapytała mnie nagle Ewka. W ręku trzymała jakiś mocno sczytany romans.
– Nie wiem jeszcze – odburknąłem. Może i Ewa była najładniejsza z naszej grupy, ale nie miałem dziś nastroju na rozmowy o książkach.
– Wiesz, że musisz jakąś wybrać. Dziś przecież odjeżdżamy – popatrzyła na mnie tak jakoś dziwnie, tęsknie.
Nie miałem nastroju na żadne rozmowy.
– Proszę cię, weź coś z tej samej serii, co ja. Może się spotkamy.
Usiłowała chwycić mnie za rękę. Lubiłem ją, nawet bym się nie wyrywał, gdyby zza rogu nie wyszedł nauczyciel. Jego oczy ciskały w naszym kierunku pioruny.
– Adi, no proszę. Którą więc książkę życia bierzesz? – wysyczał przez zaciśnięte zęby.
Spuściłem wzrok i wymacałem jedną, na ślepo, z półki za sobą. Grubą, w twardej oprawie. Zerknąłem przelotnie na okładkę.
– Wezmę tę. O wojnie.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby odpowiadać